A teraz balkon. Wszystko rośnie, jedno lepiej drugie gorzej. Ale ogólnie chyba nie jest źle.;) Może i coś z tej melisy i mięty będzie, choć wyglądają bardzo słabo i nawet nie ma jeszcze co pikować. Natomiast w miarę fajnie rośnie bazylia, lawenda daje dużą nadzieję, pietruszka ruszyła i pora popikować. Papryczki i pomidory rosną najładniej. Pięknie pachną już surfinie, a pelargonie z dnia na dzień wydają się większe. Truskawki- ładnie kwitną, więc chyba też jest im dobrze.;)
Bazylia- takich większych mam 5, pikowane już dawno, rosną sobie w dużej donicy. Te małe niedawno pikowane, jak podrosną to też je przesadzę to tamtej dużej. Pięknie już pachną;)
Bazylia i koperek, zasiane "tak o!" w doniczce do kuchni, jak widać bazylia sobie radzi, pomału zaczynam je uszczypywać, żeby się ładnie rozkrzewiły. Kopru wyszły jakieś 3 siewki, ale rosną i radzą sobie jakoś.:)
Papryczki chili, przesadzone do dużej doniczki. Ładnie rosną;) Mam jeszcze jeden mały pojemniczek, muszę je rozsadzić na razie do pudełeczek po śmietanie, a potem jak ładnie podrosną to komuś oddam;) Może się znajdzie chętny:) Mogą rosnąć też na parapecie w kuchni, więc na pewno ktoś się skusi.
Pietruszka i koperek- dopiero wyszły. Pietruszka jest tam z tyłu i wyszło jej dużo, tak, że muszę dokupić ziemi i przepikować wszystko. Kopru tylko kilka ziarenek wykiełkowało i pomalutku sobie rośnie. Może pikowanie też mu coś da.
Pomidorki Maskotka. Już jakiś czas temu przesadzone i wydaje mi się z dnia na dzień coraz ładniejsze. Zobaczymy c z nich będzie, ale ja liczę na piękne krzaczki pełne owoców;) Mam ich jeszcze trochę w małych doniczkach i kubeczkach w domu, także też będą do oddania już na dniach nawet;) Kilka obiecałam już komuś, ale mam jeszcze z 5 do oddania.:)
Rzodkiewki. Te już próbowałam, ostre że hej;) Zapewne zastanawiacie się czemu spryskiwacz tam jest. Otóż jak tylko zasiałam te rzodkiewki to na drugi dzień w tym miejscu pojawiły się patyki przyniesione przez gołębie;/ Wyrzuciłam je przez balkon i postawiłam ten "odblaskowy" spryskiwacz i już nie przylatują.:) Raz tylko jeszcze widziałam wgniecione kwiatki na balustradzie, ale (nie zapeszając) już nie przylatują;)
Truskawki - jedna już skonsumowana. Była pyszna;) Kolejna dojrzewa, ale ma brzydki kształt:P Natomiast inne pięknie kwitną, pojawiają się zawiązki owoców i zastanawiam się czy mam je więcej podlewać, żeby rosły, czy tylko trochę i one w swoim czasie urosną. Nigdy nie "opiekowałam się" truskawkami. Zawsze same sobie rosły na działce czy ogrodzie i wszystko zależało od pogody. Ale kwitną przecudownie, prawda?
I kilka ujęć kwiatków na balustradzie;)
piękny Twój ogródek w bloku :)
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba sobie radzić;) Na razie praktycznie ogródek na parapetach, bo na dworze zimno i tylko truskawki, rzodkiewki i kwiatki stoją;) Ale już niedługo będzie cieplutko i wszystko pójdzie na regał:)
OdpowiedzUsuńFajnie to zrobiłaś :) Pelargonii nie lubię, ale pozostałe bardzo. Myślałam, żeby u siebie coś takiego zrobić, ale póki co ogródek jest za bardzo nasłoneczniony więc wszystko by padło, poza tym nic się nie uchroni przed kotem a ja średnio lubię jeść cokolwiek z dodatkiem kłaków. :P Ładna doniczka z namalowaną lawendą :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję;) Mój balkon jest z tej strony, gdzie cały dzień jest słońce. Ale zrobiliśmy osłonę i to, co nie lubi mocnego słońca będzie skryte, a np. lawenda będzie na górze regału. Zobaczymy co z tego wyniknie;)
OdpowiedzUsuńNo ale z kotem to inna sprawa;)
Doniczkę mi pani na zamówienie robiła, jeszcze zegar mam taki:)
Będzie się działo i...będzie cudownie :)))
OdpowiedzUsuńBalkonik zachęca do przebywania na nim :)
Pozdrawiam! :)
Anuk- zachęca, trzeba jeszcze jakąś fajną ławkę i stolik skombinować.:)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńNie Sia- dziękuję;)
OdpowiedzUsuń