czwartek, 9 listopada 2017

Katary, katarki i inne potwory

Weszłam tutaj po przepis.  Przeleciałam cała historie, nie znalazłam go ale zobaczyłam ile czasu już tu pisze. Zaczęłam jakieś 4 lata temu 😀 Wiec napisze coś i dziś, może ktoś ciekaw co u nas.

A u nas potwory przedszkolne- katary i katarki. Chociaż tym razem niestety duże, potworne katary w małych noskach, a wlasciwie w jednym małym Kubusiowym nosku.  Meczy się chłopak od niedzieli; chwilę lepiej i zaraz znów gorzej.  Chusta nas ratuje❤ jak zawsze zresztą.  Radzimy sobie jak możemy. W ruch poszły wszystkie domowe sposoby. Inhalacje z soli, srebra, zakrapianie solą, srebrem, mlekiem, psikanie woda morska. Aromaktiv do smarowania, olbas na poduszke; czosnej w skarpetce przy lozku. Wlasnid wróciliśmy z 20min chustowego spaceru, dzięki któremu katarek sam trochę spływa.  Mama faszeruje się witaminami żeby z mleczka była multiwitamina😄 Trzymajcie kciuki i módlcie się za mojego chłopca. A mnie też już łapie...
Dobrze ze Gabisiek już sobie poradził z katarem bo to jak zwykle on przyniósł 😥 Nie wiem czy tym razem z przedszkola czy z cmentarza bo zaczął smarkac 2listopada.
To już 3 raz odrugi kiedy Gabi poszedł do przedszkola 😑 a myślałam że w klubie malucha się wychorowal.

Odporność , halo, gdzie nasza odporność?


wtorek, 3 października 2017

Ciasto bez pieczenia Lodowa Gora

Ciasto to jest wariacją Galaretkowego Trzechacza, który już na blogu był. Tym razem miałam zrobić go na wesele i miały być 2 blachy tego ciasta.  Nie byłabym sobą gdybym zwyczajnie zrobiła 2 takie same blachy;)

Lodowa Gora
3 Galaretki przezroczyste o różnych smakach rozróżnić wg przepisu na opakowaniu i pokroić w sredni3j wielkości kostkę.

0.5l mleka
0.5l śmietany 30procent
30gram żelatyny
2 niebieskie galaretki (lub 40gram żelatyny i niebieski barwnik)
1szklanka cukru
łyżka cukru waniliowe
opcjonalnie 3 przezroczyste galaretki na wierzch.

Żelatyne i galaretki rozpuścić w 300ml gorącej wody. Szklankę mleka zagotować i zalać nią cukier oraz rozpuszczoną żelatynę i galaretki. Kiedy ostygnie nieco- dodać pozostałe mleko i śmietanę.
Blachę wyłożyć biszkoptami, zalać niebieska masa(dość szybko się scina). Poukładać gęsto kostki przezroczystej galaretki tak żeby wystawaly ponad mase. Można górę zalać jeszcze 3 galaretkami przezroczystymi.

Bez warstwy galaretki u góry.  Wersja podstawowa.

Wersja z galaretka na górze i przyozdobiona na wesele:)

sobota, 9 września 2017

Po wakacjach

No i wakacje minęły, lato też powoli się kończy. Zaraz też skończy się rok, bo czas tak szybko płynie.  Starszy poszedł do przedszkola, młodszy zaraz będzie miał 4m. STRASZNIE szybko leci ten czas...

Dziś wrócę wspomnieniami do naszych wakacji w Gdańsku.  Wypoczęlam jak nigdy.  Pewnie dlatego że na codzień do ogarnięcia mam 140m domu i 2 małych chłopaków, plus obiady, zakupy.  Jak miło było przez cały tydzień nie sprzątać, nie gotowac a opiekę nad dziećmi sprawować na spółkę 😉.
Moim marzeniem było zawsze pojechać na Westerplatte.  Niesamowite miejsce.  Czuć tam w powietrzu coś niesamowitego, ciężkiego do określenia. Nie ma gwaru, uśmiechów, tylko zaduma.  Tak smutne miejsce, ale trzeba je odwiedzić.


Byliśmy też w Zoo. Zoo jak zoo, zwierzaki różne;), dużo spacerowania, przerwa na obiad. G. zachwycony jednymi bardziej innymi mniej.  Mnie zauroczyło cudowne małpiątko😍 i oczywiście kangurzątko w torbie u mamy😍. 

 Chodziliśmy też po starym mieście, oglądaliśmy Neptuna, Żurawia i Statek Soldek. Niestety zdjecia są na telefonie męża;)

I jeszcze na koniec widok z naszego okna- polecam cudowny klimatyczny hotel Oliwski Dwor. Ponad 400letni, przepięknie urządzony, marzenie:)

środa, 9 sierpnia 2017

Znowu o jedzeniu czyli Jagodzianki

No i jak zwykle najwięcej mam do powiedzenia w temacie jedzenia. No cóż już tak mam😂
Jakiś czas temu robilam jagodzianki, przepis zaczekam pisać tu już dawnosi ale coś mi przerwalo.

Jagodzianki 
Wg kolejności dodawania:
1szkl mleka
0.5 szkl cukru
Paczka drożdży 
0.5kg mąki 
Wymieszać wszystko i dodać pół kostki roztopionego masła.  Dokładnie ugniesc. Zostawić na godzinę do wyrośniecia.
Ok 1.3litra jagód
2 łyżki cukru 
1 łyżka mąki ziemniaczanej 
Wymieszać jagody z cukrem i maka. Wyrośniete ciasto chwilę przegnieść i lepic małe bułeczki nadziewane jagodami.  Wyłożyć na blaszke i zostawić do wyrośniecia. Posmarować roztrzepanym jajkiem i piec ok 30min w 180st.
Smacznego!:) 


wtorek, 1 sierpnia 2017

Co robić podczas upałów

Każdy kto ma dzieci, ten wie, że siedzenie w domu to najgorsze, co można robić.  Dziecko roznosi cały dom, mama usiłuje sprzątać, gotować, zabawiać dziecko, ale nic z tego nie wychodzi. Jeszcze jeden, dwa dni da się przetrwać, ale po kilku dniach dziecko po prostu się nudzi. O wiele łatwiej jest na dworze, gdzie zawsze jest coś nowego, a mama może całkowicie skupić się na zabawie z maluchem.
Niestety, dopadły nas niebezpieczne dla zdrowia upały i raczej nie jest wskazane przebywanie na dworze cały dzień.  My wychodzimy tylko wcześnie rano i późno wieczorem, żeby ominąć najwyzsze temperatury.
Co więc robimy w domu? Poza uniwersalnym zabawami szukamy czegoś, bo przyniesie nam odrobinę chłodu.

- Jemy lody😂
O tak, ulubione zajęcie mojego dziecka. Lody przyjemnie chłodzą i świetnie smakują.  W dodatku można zrobić je samemu, spędzając wspólnie czas i ucząc się czegoś nowego. Dodatkowo rozwija to kreatywność u dzieci, wyobraźnię(jak to będzie smakować razem? ) i można przemycic dziecku coś zdrowego, jeśli jest problem z jedzeniem. Następnym razem podamy nasze pomysły na lody;)

- Robimy lemoniadę
Znów w kuchni  (w ogóle kuchnia to nasze najlepsze miejsce do zabawy- zima pieczemy ciasteczka, latem szukamy pomysłów na ochłodę). Wiecie jak wspaniale pasuje do lemoniady zielony ogórek? Sezon w pełni, więc warto go wykorzystać. U nas wczoraj i dziś lemoniada cytrynowo- ogorkowo-truskawkowa. Bez żadnego słodzika, taka orzeźwiająca, z kostkami lodu.

- Strzelamy do siebie
Oczywiście pistoletem na wodę 😂.  W domu jest prawie 30 stopni, więc woda wysycha momentalnie, a dziecko ma radoche.  Przy okazji podlewa kwiatki i należą psu wodę do miski- pistoletem oczywiście.  Ta zabawa ma u nas limit godzinowy- tylko do momentu aż umyje podłogi. :)

- Masa nienewtonowska czyli mąka ziemniaczana w wannie
Dziecko wkładam do wanny w samej bieliźnie. Do kuchennej miski wsypuje pół kg mąki ziemniaczanej i dolewam wody, cały czas mieszając.  Chodzi o uzyskanie gęstej konsystencji.  Rozrabialiscie kiedyś kisiel? Jak się zostawi na chwilę, mąka spada na dno i robi się twarda. Po ponownym zamieszaniu mięknie.  Jak dziecko nabierze twardą mąkę że spodu i uniesie ponad miskę, masa zacznie się rozpływać i ścieknie z dłoni.  U nas ta zabawa może trwać godzinami. Później wystarczy dziecko dokładnie spłukać. Ja spłukuję razem też mąkę, tylko dosyć długo leci woda, żeby się nic nie pozatykało.

- Kąpiel
Przyjemne z pożytecznym. Jeśli ktoś nie ma basenu na dworze czy balkonie ( tak tak, na balkonie też mieliśmy basen) to zawsze można się ochłodzić w wannie.  Lejemy chłodniejszą wodę, bierzemy masę zabawek i siedzimy w wannie- tzn. dziecko siedzi a my go pilnujemy;).

-Prysznic na dworze 😂
To już wieczorem i raczej przy okazji.  Kiedy słońce już zajdzie i włączamy zraszacz na warzywa na ogrodzie, jest czas na zabawę.  Biegamy tak z G pod tym  zraszaczem i korzystamy z chłodu.


A teraz dzieci śpią. A mama chlodzi się ulubioną kawą mrożoną :) Kawa i syrop zakupione na www.coffeeleader.pl