poniedziałek, 7 października 2013

Panieński i grzybobranie

W sobotę byłam na panieńskim szwagierki.:) Koleżanki się postarały, nawet była limuzyna! A co;) Tylko ja jedna nie piłam i pilnowałam, coby się towarzystwo nie pogubiło.:) Ale jestem zadowolona, fajnie się bawiłam.;)

Wczoraj mój G. po południu(on też był na kawalerskim i wrócił dopiero po 6 rano), koło 16 wybrał się do lasu na grzyby. Kiedyś wracając ze spaceru spotkaliśmy jakąś starszą panią i się pytamy, czy to w naszym lesie tyle znalazła. A ona nam dokładnie wytłumaczyła gdzie. Więc poszedł G. właśnie tam i po 1,5godziny wrócił z pełnym koszem maślaków! :) A ja i mama, żeby nie być gorsze poszłyśmy dziś i każda kosz nazbierała.:) Narobiłam kolejnych słoiczków, bo mężuś tak bardzo grzybki ze słoiczka lubi i trochę zawiozę dla babci.:) A co, trzeba się dzielić.

Miały być dziś inspiracje, ale będą jutro. Smaczne.:)

1 komentarz:

  1. Ja polubiłam grzybki dzięki mojemu męzowi, ale tylko jeden rodzaj: podgrzybki :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że odwiedziłeś mojego bloga. Dziękuję za każdy komentarz.:)