Ja to nie potrafię być systematyczna, no!
Miał być konkurs. Miał być przepis na ciasto, na pieczeń do chleba. Nawet zdjęcia na telefonie są, czekają sobie cierpliwie. I miało być trochę o zapachach, jakie jednego dnia mnie otoczyły. O różnych rzeczach ma być i kiedy czasem mam pomysł, to jeden za drugim. I muszę odkładać je na później, bo trzy notki jednego dnia to za dużo. A później odkładam, odkładam i przepada. O nie! To jest moja największa wada, nie potrafię być systematyczna. W niczym i nigdy.
Ile razy miałam postanowienia, że teraz to już będzie inaczej. Początek roku- będą piękne zeszyty, tematy podkreślone na zielono, zadania rozwiązywane od razu po powrocie ze szkoły. Nie wyszło. Szkoła minęła. Potem studia. O nie, teraz to już będzie inaczej. Będę pisać prace, jak tylko je zadadzą. Będę się uczyć na bieżąco. Przed sesją tylko sobie przypomnę. Będę chodzić na wszystkie wykłady... Minęły. I nawet jak w przyszłym roku zaczną się kolejne, to i tak nie będę. Nie potrafię być systematyczna.
Pisanie bloga- miały być cykle, ciekawostki, przepisy, trochę życia. Miało być wszystko uporządkowane, poniedziałkowe inspiracje, przepisy na weekend. Aha. Sisi tak postanowiła? No to świetnie, wspaniałe plany, żeby ich nie wypełnić.;)
Dopóki chodzi o blog, czy zadania rozwiązywane w środku nocy(albo i pod salą, co to były za czasy;P) jest ok. Jak chodziło o siłownię czy zdrowe odżywianie było trochę gorzej, ale krzywda się nikomu nie stała. Jeśli chodzi o moje cudowne pomysły, które nudzą się po kilku dniach, to stratą są ewentualnie pieniądze zainwestowane w na przykład: materiały do szycia, lakier do decoupage, farby, serwetki, włóczki, tasiemki itd. Ale nie jest źle, czasem po to wszystko sięgam i wymyślam coś ciekawego lub mniej. Ostatnio np. wyjęłam gazetę z kwietnia 2012 z wzorami haftów. Może kiedyś skończę ten piękny obrazek z kawą, do mojej nowej kuchni. Lub starej. Jeśli nie skończę w tym roku.;]
Oby na tylko takich problemach moja niesystematyczność się skończyła. Myję się systematycznie. Jem systematycznie. Piorę, sprzątam i gotuję- też w miarę systematycznie. Ale jakby nie patrzeć- trzeba się tego cholerstwa pozbyć. Tak po prostu. Nie lubię taka być...
ja czekam na te zapachy ;)
OdpowiedzUsuńTak, szkoda, że wszystko, co dostałam od ciebie już wypaliłam, a nie zrobiłam zdjęcia paczuszki:P Ale jak się zorganizuję to i o zapachach będzie.;)
OdpowiedzUsuń