niedziela, 12 maja 2013

Ostatni dzień wyzwania- Buziak

Aj, tak jakoś od połowy wyzwania mi czasu zabrakło. I pogody. Kilka pomysłów było na dzisiejsze wyzwanie, ale kompletnie nie miałam kiedy, rano z Tośką wstałyśmy i musiałam się nią zająć, po 12 pojechaliśmy z mężusiem do Karpacza, do znajomych. I dopiero wróciliśmy, usiadłam do nauki na jutrzejsze koło. I przypomniałam sobie, że jeszcze wyzwanie. Miałam nawet gdzieś wczoraj zrobione zdjęcie jak jedna siostrzyczka daje buziaczka drugiej, ale gdzieś mi te moje piękne dziewczyny zaginęły w akcji. Także dziś będzie trochę inny buziak. Mój słodki, malutki, kochany buziak. Pyszczek Nutki. Od kiedy ją mamy- a mamy ją dokładnie od 2 maja zeszłego roku, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Kilka razy zrobiła nam nieładne psikusy i mężuś w nerwach krzyczał- oddam ją komuś na wieś, będzie mogła robić co chce. Ale ja wiem, że nigdy by jej nie oddał. Bo to nasz pyszczek kochany, urwis niegrzeczny, wredota wstrętna, cholera okropna, żabula kochana, Nutka smródka, Nuka, baba jedna i tak dalej...;) To nasz najmądrzejszy na świecie piesek, najkochańszy i najśmieszniejszy. Uwielbiamy spędzać z nią czas, choć czasem bywa nieznośna i nieposłuszna. Ale zaraz przychodzi i patrzy na nas tymi swoimi pięknymi, brązowymi oczyskami i przeprasza, za wszytko, co zrobiła. I jak tu jej nie kochać?
W takim razie, przed państwem najkochańszy buziak na świecie!


4 komentarze:

  1. Bez braci( sióstr)mniejszych nie wyobrażam sobie:)
    Piękna buziucha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Oj, fajnie fajnie;) Dużo obowiązków przy niej jest, ale warto;)

      Usuń

Miło mi, że odwiedziłeś mojego bloga. Dziękuję za każdy komentarz.:)