poniedziałek, 6 maja 2013

Poniedziałek

Witam się.;) Chyba w końcu napiszę coś więcej, bo ostatnio jakoś czasu nie było.;) Byliśmy wczoraj na urodzinkach małej Wiki.:) Kupiliśmy jej bardzo fajną grę "Nos w nos"- w opakowaniu jest 6 pojemniczków z zapachami, plansza i karty przedstawiające to, co w pojemniczkach w różnych formach(np. w pojemniczku zapach jabłka a na kartach jabłko, gałązka z jabłuszkami, szarlotka itp.) Bardzo fajna gra dla dzieci, która uczy rozpoznawać zapachy. Tylko zapach jeden okropny. Na myśl o nim aż mnie cofa;/ Zapach skoszonej trawy, ale takiej jakby jeszcze przegniła z miesiąc.;) No i jeszcze 2 komplety spinek i pomadkę z Mini Mini kupiliśmy. Wiki uwielbia pomadki, szminki i błyszczyki  i ma ich całą naprawdę dużą kosmetyczkę. Kolejna szminka jednak nie zaszkodziła i dziewczynka była bardzo szczęśliwa. A wyobraźcie sobie, jak na małej główce i króciutkich włoskach 4latki wygląda 20 ogromnych spinek z motylkami! Już się nie mieściły, ale przecież "Jestem królewną i mi przyczep".:)

Tak wesoło minęła nam niedziela. Wieczorem mniej wesoło, bo okres spóźnia się już 6dzień, a test pokazał jedną brzydką krechę.:/ W czwartek na 15 mam lekarza, zrobię jeszcze jeden test rano w czwartek, ale raczej takiej szansy nie ma, żeby były 2 kreski. Więc jednak, coś złego porobiło się z moimi hormonami... Chociaż coś brzuch mnie pobolewa dziś trochę bardziej okresowo niż ostatnio, więc może jeszcze dostanę go.


Słuchał ktoś utworu, który wrzuciłam wczoraj? Jak wrażenia? Ja uwielbiam ten utwór, trafia do serca. W ogóle uwielbiam wiele podobnych utworów, polecam np utwory TGD- piękne.;)

Obrona myślę, że jednak we wrześniu. Jak mam się bronić teraz a pracę skończyć na szybko i na byle jak, to ja dziękuję. Wolę mieć trochę więcej czasu na "udoskonalenie" pracy, na wyszukanie większej ilości książek itp i oddać naprawdę dobrą prace, niż teraz a byle jak. Bo taka prawda. Trzeci rozdział mam byle jaki, w pierwszym też cały czas kilku rzeczy brakuje. Projekt jak projekt- pomysłów trochę jest, ale można je udoskonalić. Poza tym wrzesień to dla mnie nie koniec świata. I tak chciałam teraz znaleźć pracę jakąkolwiek i zacząć pracować, a jak już się obronię to pójdę na drugi stopień na spokojnie. Jeszcze się zdążę wykształcić, a przez te pół roku lub rok trochę odpocznę od szkoły i skupię się na pracy. Mam nadzieję, że ją znajdę.:P
Zdjęcie stare- Jezioro Kunickie, trochę przefotoszopowane, ale oryginału już nie mam.:) Aż mi się zatęskniło za posiadaniem aparatu i jak dziś mężuś zapyta mnie, co chcę na jutrzejsze urodziny to powiem, że aparat;)

2 komentarze:

  1. Pewnie, że aparat. Ja sobie nie wyobrażam bez niego życia i to by była jedna z podstawowych rzeczy wziętych przeze mnie na bezludną wyspę. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Już powiedziałam;) Ustaliliśmy, że zobaczymy ile pieniążków nazbieram (siostra, babcia, rodzice coś obiecali sypnąć) i resztę G. dołoży i kupimy sobie aparacik:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że odwiedziłeś mojego bloga. Dziękuję za każdy komentarz.:)