Powiem wam, że już jest mi lepiej. Znalazłam rozwiązanie na pozbycie się złych emocji- jazda rowerem. Od 3 dni codziennie robię 12 km rowerkiem i jakoś pomału robi mi się lepiej. Poprzednie 3 dni biegałam i jestem z siebie dumna- w końcu się wzięłam. Stwierdziłam, że skoro mam siedzieć w domu, to zrobię coś pożytecznego dla siebie. I mimo, że bieganie to dla mnie katorga, to już jazda na rowerze sprawia mi przyjemność. Dziś np. jechałam drogą obok truskawkowego pola i tak pięknie pachniało, że aż miło.;) Ogólnie czas spędzony samotnie na rowerze jest dobry do przemyśleń i mi pomaga.
Jestem nastawiona inaczej niż 3 dni temu i jestem z siebie dumna.;)
I tak trzymać:)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za to, żeby tak było dalej:)
OdpowiedzUsuńA ja wzięłam się za zdrowsze odżywianie i też są efekty:D
Ja myślę, że moje odżywanie jest w porządku(prawie), bo najważniejsze zasady zachowuję. Także tylko ruchu mi brak;)
Usuń